października 04, 2018

Projekt denko / WRZESIEŃ 2018




Dzień dobry!

     Przychodzę do Was dzisiaj z kolejnym projektem denka z miesiąca WRZESIEŃ. Myślałam,że będzie to mniejsze denko,ale trochę się tego nazbierało.
      Jeśli jesteście ciekawi co tym razem się znalazło w projekcie to zapraszam do dalszego czytania ;)

          Zacznijmy od denek do pielęgnacji ciała


Delikatny żel pod prysznic Le petit Marseillais. Żele tej marki nigdy mnie nie zawiodą. Każdy jaki miałam do tej pory uwielbiam. Ten jest o owocowym,świeżym zapachu granatu. Kosmetyk dobrze się pieni i łagodnie oczyszcza skórę. Po prysznicu skora staje się odświeżona i nawilżona.  Kosmetyk obłędny.

Balsam do ciała z drobinkami złota AVON. Balsam tani a fajny na letnie dni gdy chce się podkreślić opalone ciało. Ja stosowałam go na dekolt i ręce oraz czasami na nogi. Drobinki pięknie podkreślały opaleniznę i mieniły się na słońcu.Balsam też fajnie nawilża skórę. Jak dla mnie spoko produkt.

Dezodorant odświeżający FA o letnim zapachu arbuza. Ja rzadko sięgam po dezodoranty bardziej jestem zwolenniczką antyperspirantów w kulce. Ale gdy chcę otulić się pięknym zapachem przypominającym mi o wakacjach to chętnie sięgam i będę sięgała po ten produkt. W ciągu aktywnego dnia średnio radzi sobie z potliwością,ale nie pozostawia białych plam na ubraniu. Średnio z trwałością,ale nie skreślam go. Jeszcze dam mu szansę w chłodniejsze dni.

Kolejny kosmetyk od Le Petit Marseillais, czyli Pielęgnacyjny olejek do mycia. Połączenie niezwykłych składników jakimi są płatki róż i olejek z moreli to dobry zastrzyk dla skóry by wyglądać pięknie. Po zastosowaniu nasza skóra jest rozświetlona i wygląda jakby była musnieta przez promienie letniego słońca. Dla mnie jest naprawdę genialny.

Emulsja do higieny intymnej INTIMEA ma łagodna,kremową konsystencję oraz subtelny zapach. Jak dla mnie nie ma lepszej emulsji. Używam jej już od kilkunastu lat i jestem cały czas zadowolona. Potrzeba niewielką ilość by dokładnie wszystko oczyścić. Nie podrażnia a wręcz chroni przed podrażnieniami. Ja jestem wierna temu kosmetykowi jak żadnemu innemu ;)

Teraz przejdźmy do kosmetyków do pielęgnacji twarzy 


W tej kategorii denkuje najwięcej kosmetyków.
        Tym razem dwa różne toniki do twarzy. Jeden skradł mi serce a drugi ani trochę.Domyślacie się który? Nie? to Ja wam powiem. Różany tonik od EVREE to strzał w dziesiątkę. Tonik przeznaczony dla cery mieszanej,ale na mojej tłustej też się świetnie sprawdzał. Dzięki atomizera nie trzeba nakładać go wacikiem i dzięki temu produkt jest na buzi a nie na waciku. Tonik dzieki wodzie różanej wycisza zaczerwienienia i poprawia kondycję skóry. To produkt który będzie częstym gościem w projekcie denka.
Natomiast Tonik zwężający pory z ZIAJA to klapa jak żel do mycia twarzy z tej samej serii o którym pisałam tutaj. Nic więcej nie mam do dodania.

Po tonikach przyszedł czas na Oczyszczający żel węglowy do mycia twarzy BIELENDA.
Żel przeznaczony dla cery mieszanej i tłustej. Aktywny węgiel dzięki swoim silnym działaniom oczyszczającym naprawdę daje sobie rade z cerą wymagająca. Stosując go regularnie moja cera trochę się poprawiła.Moja buzia była oczyszczona i wyrównał się koloryt jej skóry,a nawet mniej wyskakiwało wyprysków. Produkt warty uwagi.

Nie same mycie i tonizowanie czyni nasza buzie ładną. Potrzeba czasami też  peeling do twarzy z ekstraktem z szałwii i spiruliny VIANEK. Peeling o konsystencji kremowej z małymi drobinkami. Bardzo łatwo nakłada się go na buzię,ale tu od razu zaczęły się problemy. Skóra buzi zaczęła mnie piec pomimo iż jeszcze nie zaczęłam jej masować.Więc u mnie automatycznie poszedł kosmetyk w odstawkę. Ale mój mąż stosował i u niego fajnie poradził sobie z oczyszczeniem skóry. Ja niestety się z nim nie polubiłam.


Czas na denka z kategorii dezodoranty/perfumy 



Perfumy meskie PLAYBOY. Zapach taki bardziej korzenny ale pasuje dla mojego męża. Z jego ilością lania perfum na siebie to wystarczyły mu na dwa tygodnie. Więc i tak dobrze. Na pewno jeszcze nie raz mu te perfumy zakupię;)


Co to za projekt denka bez kosmetyków do pielęgnacji włosów


W ostatnim czasie razem z mężem zdenazyfikowaliśmy dwa opakowania szamponu. On przeznaczony dla mężczyzn z Head&Shoulders dla włosów z łupieżem. Bardzo był zadowolony,bo nie przetłuszczały się szybko,ani nie sypał się łupież. Ja od czasu do czasu też sięgam po męskie szampony bo mają mocniejsze działania niż dla kobiet. Jedynie co mi przeszkadzało to silny zapach męski,ale maseczki lub olejki niwelowały ten zapach ;)

Ja zużyłam Szampon Babuszki Agafii ale to kolejny niewypał tego typu kosmetyku dla moich włosów. Szampon zamiast nadawać włosom naturalny blask,pozostawiał uczucie niedosuszenia włosów. już po pierwszym użyciu wiedziałam,że nie zagości na długo na mojej półce. Dosłownie po drugim umyciu włosów poszedł do kosza.
Ile ja sie oszukam tego szamponu,kto to wie?. Jak macie godny polecenia szampon,to dajcie znać.

W ostatnim czasie wykończyłam dwa kosmetyki do pielęgnacji stóp



Krem regenerująco - złuszczający AMADERM. Krem przeznaczony dla stóp z sucha i szorstką skórą. Stosowaliśmy go razem z mężem. Ja mam stópki jak niemowlak wiec ja u siebie zmian wielkich nie zauważyłam,ale u mojego męża...petarda. Skóra miękka i przede wszystkim wygładzona. Po regularnym stosowaniu zmniejszyło się narastanie naskórka i mniej pękała skóra piet. Polecam osobom z mocnym problemem.

Peeling i maska do stóp EFEKTIMA. Lubie takie kosmetyki,bo nawet je w podróż można zabrać i mało miejsca zajmują. Pierwszy raz spotkałam się z kremowym peelingiem do stóp. Średnio złuszczył mój naskórek,pomimo iż ja mam go mało.Efektu nie widziałam. Natomiast maska już była lepsza. Po jej zastosowaniu skóra była miękka i miła w dotyku.

Pozostały jeszcze maseczki do twarzy 



W tym miesiącu zużyłam dwie ponieważ chce wykończyć w końcu te w tubach. Mam nadzieję że w październiku jakieś już będą,bo wole te na raz.

Pierwsza to maska do twarzy z olejem z konopi DUETUS.Maseczka przeznaczona dla cery z niedoskonałościami. Oczyszcza i zmniejsza pory. Mnie lekko szczypało ale tylko na początku już jak zastygała było ok.Po zastosowaniu maseczki skóra jest wygładzona,odświeżona i zmatowiona.

Peeling maska LOREAL formuła 3drobnych cukrów wraz z olejem z pestek winogron. Wiem że moja cera nie lubi peelingów ziarnistych,ale ten petarda. Nałożyłam go na buzie,kilka minut pozostawiłam,by cera napiła się olejku. Zmywając delikatnymi okrężnymi ruchami wmasowywałam peeling. Skóra wygładzona,promienna i bez podrażnień. Fajny!

Tym sposobem doszliśmy do końca zdenkowanych przeze mnie kosmetyków. Jestem ciekawa czy znacie któryś z kosmetyków? Jak tak to dajcie znać co o nich myślicie ;)
Buziaki:*

2 komentarze:

  1. Sporo udało Ci się zużyć. Znam ten olejek pod prysznic z LPM i miło go wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wrzesniu sporo ale teraz w październiku coś mi marnie idzie.

      Usuń

Copyright © 2014 Matka z pasją , Blogger