stycznia 29, 2019

beglossy - new beginning

beglossy - new beginning

Dzień dobry! 

Pierwsze w tym roku pudełko beGlossy nosi nazwę New Beginning, czyli nowy początek. A jak nowy rok to wiadomo każdy z nas ma nowe plany, nowe postanowienia. Ekipa beGlossy chce nam trochę pomóc w jednym z postanowień jakie każda kobieta co roku ma : dbać bardziej o skórę ciała, twarzy czy nasze włosy.
Moje pudełko ma trzy pełnowymiarowe produkty i trzy próbki. Więc w tym miesiącu pół na pół i to daje średnią ocenę ,ale nie najgorszą.




W tym miesiącu jestem najbardziej ciekawa dwóch pełnowymiarowych kosmetyków. Pierwszym jest 1-minutowa maska głęboko oczyszczająca NIVEA (17,99 zł / 75ml) . Maska ma głęboko oczyszczać skórę z toksyn, odblokowywać oraz zmniejszać pory. Producent zapewnia, że po jej zastosowaniu skóra będzie czysta, gładka i zdrowa. Drugim mnie ciekawiącym produktem jest  Normalizujący krem do twarzy BIELENDA (47,00 zł / 50 ml). Produkt ma regulować procesy odnowy i złuszczania naskórka. Kosmetyk polecany dla skóry tłustej, z niedoskonałościami oraz tendencja do trądziku.



W styczniowym pudełku znalazły się dwa produkty do twarzy od TOŁPA.  Jest to tonik - serum ( 9,99 zł / 75 ml ). Tonik ma nawilżać i przywracać skórze odpowiedni poziom pH oraz łagodzić podrażnienia. Produkt przygotowuje skórę do przyjęcia kosmetyków i wzmacnia działanie dalszej pielęgnacji. Kolejnym jest  płyn micelarny w chusteczce do oczyszczania twarzy i oczu ( 2,99 zł / 1 szt. ).  Chusteczki maja oczyszczać skórę z makijażu i zanieczyszczeń oraz łagodzić podrażnienia. Płyn jest delikatny i ma fizjologiczne pH, które nie podrażnia oczu przy ich zmywaniu.



Trzecim ostatnim pełnowymiarowym kosmetykiem tego pudełka jest  odżywka Hair Superfood 3 minute miracle PANTENE ( 14,99 zł / 200 ml).  Odżywka bogata jest w aktywne lipidy i przeciwutleniacze, które maja działać wzmacniająco na włosy i to w 3minuty. Po regularnym jej stosowaniu włosy mają się stać zdrowsze, bardziej lśniące i silniejsze.
Ostatnim kosmetykiem tego pudełka jest miniaturka żelu pod prysznic NATURE BOX (16,99 zł / 385 ml), który jest w 100% tłoczony na zimno olejem z awokado  i posiada naturalne pH. Nie zawiera parabenów i sztucznych barwników. Poręczne opakowanie idealnie nadaje się na krótkie podróże.


Jak wam się podoba styczniowa zawartość pudełka beGlossy?
Mi osobiście pudełko średnio  ze względu sporej ilości próbek, ale do najgorszych nie należy.
Pozdrawiam.
Buziaki:*

stycznia 27, 2019

5 Najlepszych kremów do rąk

5 Najlepszych kremów do rąk


Dzień dobry!

Dłonie to wizytówka każdej kobiety, ale nie tylko, bo mężczyzn też. Nie wiem jak wy ale ja zawsze zwracam na dłonie mężczyzn, dlatego kremy do rąk powinien być w każdym domu i samochodzie. Dobry krem do rąk to podstawa pięknych dłoni. Dłonie najlepiej kremować po każdym kontakcie z wodą, ale wiadomo, że mało kto tak rob. Ale żeby stosowanie kremów przyniosły efekty smarujmy dłonie rano przed wyjściem na dwór i wieczorem po kąpieli przed spaniem. 
A jak zastanawiacie się jakie kremy do rąk wybrać na przesuszone dłonie, to ja osobiście mogę polecić 5moich ulubieńców tej kategorii.
Zapraszam do przeczytania i stwierdź sama jaki chcesz nosić w torebce.

1. Luksusowy odżywczy balsam do dłoni Aeternum


Opis producenta: Balsam nadaje silnie nawilżonych i zregenerowanych dłoni. Przebarwienia są wyraźnie zredukowane. Idealny dla skóry pragnącej poprawy wyglądu - intensywnego nawilżenia, odżywienia i zauważalnego odmłodzenia.
Składniki aktywne: C-Tetra, olej z ostropestu, masło moringa.

Krem znalazłam dzięki pudełkom BeGlossy Jest z wyższej półki, jak sama nazwa mówi luksusowej. Opakowanie jest różowe i miękkie co umożliwia łatwe  wydobycie kremu ze środka. Skóra pozostaje intensywnie nawilżona i odżywiona. Jego duża zaletą jest szybka wchłanialność i brak uczucia lepkości. Dla osób o bardzo suchych dłoniach polecam nakładać grubą warstwę na noc i do tego rękawiczki.

2. Filtrat ze śluzu ślimaka Krem do rąk i paznokci _Element


Opis producenta: Filtrat to najlżejsza i najbogatsza forma śluzu ślimaka. Jest wyjątkowy bo pomaga walczyć ze zmarszczkami, a jednocześnie mocno odżywia oraz przyspiesza odnowę skóry. Sprawia, że wygląda na młodszą i bardzo wypoczętą. Oznaki starzenia zaczynają pojawiać się kiedy skóra zaczyna tracić kolagen. Dobra pielegnacja to taka, która próbuje w tej utracie przeszkodzić. To właśnie kolagen jest odpowiedzialny za sprężystość, jędrność, właściwe nawilżenie skóry oraz ciągłą odnowę jej komórek. Filtrat ze śluzu ślimaka wspomaga produkcję kolagenu. 
Używać kremu na oczyszczoną skórę dłoni. Krem tworzy lekki film. Zmiękcza skórki oraz wzmacnia łamliwą płytkę paznokci. Tego kremu można również użyć w trakcie wieczornej pielęgnacji.
Składniki aktywne: filtrat śluzu ślimaka, gliceryna, mocznik, pantenol.

Bardzo dobry krem zamknięty w pięknym, różowym opakowaniu. Polubiłam go od pierwszego użycia. Ma lekką, nietłustą konsystencję, która bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania.  Nie pozostawia na dłoniach tłustego filmu. Systematyczne stosowanie go sprawia, że dłonie staja się gładkie. Krem bardzo fajnie sobie radzi z obecną aurą na dworze. Ładnie je nawilża, dzięki czemu wyglądają zdrowo. Ponadto krem jest bardzo wydajny.

3. Krem do rąk Stockholm Rose Duft&Doft


Opis producenta: Odżywczy krem do rąk o aksamitnej konsystencji i przyjemnym zapachu płatków róż oraz kaszmirowego piżma. Innowacyjna formuła wzbogacona o masło Shea i wit.E. Odżywia, zmiękcza oraz chroni skórę dłoni. Krem pozostawia jedwabiście gładkie i nawilżone dłonie.
Składniki aktywne: Olej arganowy, olej z pestek moreli, kwas hialuronowy,

To mały niepozorny kremik, pasujacy do każdej kobiecej torebki. Fajnie nawilża skórę dłoni i szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej powłoki. Krem chroni dłonie przed wysuszeniem, rozjaśnia oraz odżywia skórę. Daje przyjemne uczucie ulgi spierzchniętym, popękanym dłoniom. Po regularnym stosowaniu można zauważyć, że dłonie wyglądają na młodsze. Zapach jest porównywalny do dobrych, drogich różanych perfum i długo utrzymuje się na skórze.

4. Krem do rąk Pink Breeze Duft&Doft


Opis producenta: Odżywczy krem do rąk o aksamitnej konsystencji i przyjemnym zapachu brzoskwini, moreli i piżmowej piwonii. Krem wzbogacony masłem Shea i wit.E. Wyjątkowa formuła chroni dłonie, pozostawiając je miękkie i delikatne.
Składniki aktywne: masło Shea, wit.E, kwas hialuronowy.

Krem ma lekką konsystencję co ułatwia dokładne rozprowadzenie go na dłoniach. Super nawilżenie, które utrzymuje się przez długi czas. Oprócz nawilżenia krem przynosi ulgę bardzo suchym dłoniom. Regularne stosowanie sprawia, że skóra dłoni jest miękka i wygładzona. Zapach jak dla mnie jest bardzo mydlany i to mi trochę przeszkadza, ale to taki malutki minus.


5. Japoński krem do rąk Bielenda


Opis producenta: Japoński rytuał piękna łączy pielęgnację z przyjemnością, a tradycję z nowoczesną kosmetologią i dyskretnym luksusem. Japoński krem do rąk bazuje na eleganckich kobiecych składnikach aktywnych znanych z silnych właściwości pielęgnacyjnych. Nawilża i wygładza naskórek, ponadto wykonuje delikatne działanie złuszczające. Wyrównuje koloryt, rozjaśnia przebarwienia i pomaga zachować młody wygląd skóry. Działa przeciwzmarszczkowo, wzmacniająco i regenerująco.
Składniki aktywne: ekstrakt z wiśni, proteiny jedwabiu.

Kosmetyk doskonale zmiękcza i wygładza suchą skórę dłoni. Dłonie są długo nawilżone i chronione przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Kosmetyk ma bardzo fajną lekką konsystencję,która nie pozostawia lepkiej warstwy. Działa szybko i długotrwale. Krem zachwyca swoim intensywnym kwiatowym zapachem, który nie drażni nosa. Jest to kolejny krem idealny do każdej kobiecej torebki.


Bez tych kremów nie wyobrażam sobie pielęgnacji moich dłoni. Lubię bardzo te kremy nie dlatego że mają opakowania różowe ale za ich właściwości.
A wy macie swoje ulubione kremy do rąk?
Chętnie dowiem się o waszych ulubieńcach. Piszcie śmiało w komentarzach ;)
Pozdrawiam.
Buziaki:* 

stycznia 11, 2019

Recenzja maseczek do twarzy Flor de Mayo

Recenzja maseczek do twarzy Flor de Mayo

Dzień dobry! 

Witam się z wami Kochani w Nowym Roku i życzę wam wszystkiego najlepszego. U mnie ten rok będzie pełen zmian. ;) Głowa pełna pomysłów a więc spodziewajcie się mnie tu częściej.
Na początek opowiem wam o maseczkach do twarzy Flor de Mayo które miałam przyjemność testować dzięki Ambasadorkce Kosmetycznej
Flor de Mayo posiada w swojej ofercie pięć kapsułkowych maseczek do twarzy:
- Zielona - detoksykującąa
- Różowa - antyoksydacyjna
- Brązowa - oczyszczająca 
- Niebieska - nawilżająca
- Pomarańczowa - złuszczająca 

Ja wybrałam dwie zieloną i brązową.
Pierwsza poszła w ruch zielona.
Zielona maska jest detoksem dla skóry, ze względu silnego usuwania z niej zanieczyszczeń. Maska wzbogacona jest o ekstrakt z zielonej herbaty, która ma właściwości regulujące wydzielanie łoju, tonizujące i łagodzące podrażnienia. Zalecana jest do cery tłustej, trądzikowej i wrażliwej. 
Sposób użycia: Nałożyć maseczkę na twarz omijając okolicę oczu i ust. Pozostawić na 20minut. Po upływie określonego czasu zmyć ciepłą wodą delikatnie masując skórę. 



W kapsułce znajdowała się niewielka kremowa ilość maseczki. Wygodnie aplikuje się ją na skórę twarzy i bez problemu też się ją zmywa. Skóra po niej wydaje się jaśniejsza, bardziej promienista i jak by czystsza. Moim zdaniem idealnie przygotowuje skórę do dalszego działania. Kolejnym razem poprzedziłabym zabieg detoksu peelingiem a po detoksie położyłabym jeszcze maskę dopełniającą. Po użyciu tak niewielkiej ilości maseczki mogę stwierdzić, że jest skuteczna.
Produkt otrzymałam do testowania ale już dziś śmiało mogę powiedzieć że sięgnę po nią częściej.




Maska brązowa jest przeznaczona do oczyszczania i rozjaśniania. Wzbogacona jest o białą glinkę, która ma właściwości ściągające, odżywiające i regenerujące oraz łagodząco-zabliźniająco, dzięki czemu poprawia się koloryt skóry. Zawiera również ekstrakt z szałwii, która działa ściągająco, przeciwzapalnie i bakteriostatycznie. Maska to naturalny regulator wydzielania łoju z kompleksem przeciwstarzeniowym. Polecana do każdego rodzaju skóry.
Sposób użycia: Nałóż grubą i jednolitą warstwę maski na twarz omijając okolice oczu i ust. Pozostawić na 10 minut i zmyć.


W tej kapsułce znajdowala sie lekko płynna maseczka o delikatnym brązowym kolorze. Maseczka po 10minutach zastyga na buzi i robi się biala. Skóra wydaje się czystrza, pory są zwężone. Kolejny raz mogę stwierdzic że jest bardzo fajna. 


Pierwszy raz miałam przyjemność testowania kosmetyków marki Flor de Mayo, która bardzo mi przypadła do gustu.  Myślę, że za jakiś czas skorzystam z kosmetyków tej marki.
A wy znacie markę? Jak tak dajcie znać co powinnam wypróbować ;)
Pozdrawiam.
Buziaki:* 

stycznia 10, 2019

projekt denko / grudzień 2018

projekt denko / grudzień 2018


Dzień dobry!

W ten piękny zimowy dzień przychodzę do was z kolejnym moim denkiem . Tym razem będzie to kolejne małe denko z większością ilości kosmetyków męskich. Zatem zapraszam was do dalszej części wpisu.

Męska część kosmetyczna 



Gdyby nie mój mąż to moje denko by było cieniutkie czasami. On na prawdę w niektórych miesiącach zużywa więcej kosmetyków niż ja. A sami zobaczcie.

Dezodorant STR8 jest to meski, elegancki i wyrazisty zapach. Nuta zapachowa zawiera owoc bergamotki, lawendy oraz pieprzu. Idealny zapach na co dzień. Mój R. poleca.

Dezodorant antyperspirant ADIDAS o ładnym zapachu ale bardzo nie trwałym. W takich antyperspirantach nie chodzi o trwałość zapachu, ale o trwałość utrzymania brzydkiego zapachu w ryzach a z tym jest słabo. Antyperspiranty w kulkach od tej firmy są bardziej trwałe i je bardziej mój mąż poleca.

Szampon dla mężczyzn ZIAJA o skutecznym i precyzyjnym działaniu pielęgnującym każdy rodzaj męskich włosów. Wyraźnie wzmocnił strukturę włosów mojego R i zmniejszyła się skłonność do przetłuszczania. Bardzo wydajny i o świeżym zapachu.

Żel pod prysznic FA z technologia Anti-Dry-Skin, który przynosi ulgę mięśniom podczas kąpieli . Żel nie przesusza skóry. Kosmetyk przeznaczony jest do ciała i włosów.  Apteczny zapach kosmetyku nie przypadł mojemu mężczyźnie więc go już nie kupi ;)

Czas na moje kosmetyki


Zacznijmy od mojej ulubionej pomadki ochronnej Le Petit Marseillais. Ja tego rodzaju pomadki zużywam masowo nie ważne czy to lato czy zima zawsze usta muszą być nawilżone. Ta pomadka przebiła wszystkie jakie do tej pory używałam. Nawilża usta na długo i pozostawia tłusty film bez uczucia lepkości. Bardzo polecam.


Kolejny fajny kosmetyk jaki zużyłam to kapsułkowa maska do twarzy Flor De Mayo którą miałam przyjemność testować dzięki  Ambasadorka Kosmetyczna. Maseczka jest detoksem dla naszej cery, która oczyszcza naszą skórę z zanieczyszczeń i świetnie przygotowuje ją do dalszych zabiegów pielęgnujących. Polecam z całego serca.

Tęczowy mus do ciała NACOMI ma piękny zapach arbuza. Kosmetyk o lekkiej konsystencji bardzo mocno nawilża i wygładza skórę. Tylko jest jeden bardzo duży jak dla mnie minus. Strasznie lepką i tłusta pozostawia powłokę. Jak dla mnie mocno uciążliwe i jestem dlatego na nie temu musowi.



Parafinowy zabieg do stóp LIBIOTICA przywraca stopom idealną miekkość np. po mocnym złuszczaniu martwego naskórka. Stopy są po takim zabiegu mocno nawilżone i aksamitne w dotyku, a to dzięki zawartości oleju z avocado. Sięgam po takie zabiegi raz w miesiącu, bo lubię miękkość swoich stóp.

Micelarny Szampon LIBIOTICA zawiera bardzo fajne składniki naturalne takie jak, czystek, ekstrakt z nasion czarnuszki i ekstrakt z amarantusa. I tu tyle zalet ode mnie dla tego szamponu. Dlaczego? A dlatego,że moje włosy po umyciu wyglądały jak bym nic z nimi nie robiła. Nie, nie nie i jeszcze raz nie.

Odżywczy oleo-krem do włosów LIBIOTICA to starannie dobrana kompozycja, która nawilża włosy, wygładza je i nadaje im perfekcyjny połysk. Od tego nawilżenia i perfekcyjnego nawilżenia włosy sa momentalnie tłuste pomimo użycia niewielkiej ilości kosmetyku. Może to ja mam kiepskie włosy do testowania takich produktów, ale no jest lipa.


Więc jak widzicie ilość zużytych kosmetyków w denku grudniowym nie powala, ale systematyczność jest zachowana. Jestem ciekawa co wy ostatnio fajnego zadekowaliście. Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Pozdrawiam.
Buziaki:*

Copyright © 2014 Matka z pasją , Blogger